Diety od wielu lat są gorącym tematem. Zachodnie społeczeństwo jest syte, otyłe i zmaga się z problemami wywołanymi przez niezdrowe jedzenie. Lawinowo rośnie liczba książek o tematyce diet, które napisane przez celebrytów lub szarlatanów a także przez blogerki są rozchwytywane na pniu. Wegetarianizm, dieta białkowa czy frutarianizm mają swoich gorących zwolenników i ślepych wyznawców. Wierzą oni, że żywienie owocami czy zrezygnowanie z mięsa uzdrowi ich z raka, upiększy i pozwoli upodobnić się do celebrytki.
Niestety takie publikacje prowadzą do zrujnowania zdrowia. Niedobory żywieniowe wywołane stosowaniem cudownej, jedynej i słusznej diety pogarszają stan organizmu i nie leczą raka.
Szczególnie niebezpieczny jest wyżej wspomniany frutarianizm. Pomijając ideologiczną otoczkę, żywienie owocami wyniszcza organizm. Miłośnicy spożywania wyłącznie owoców cierpią na przewlekłe wzdęcia i biegunki. Chudną w zastraszającym tempie, po kilku latach wyglądają jak przysłowiowa śmierć na chorągwi. Co ciekawe, frutarianizm powoduje u osoby skrajne wychudzenie, które określilibyśmy mianem- skinny fat. Oznacza to, że ciało jest wiotkie, pozbawione mięśni i wychudzone, natomiast brzuch jest lekko wzdęty ( lub bardziej) i obwisły. Jeśli ktoś decyduje się na żywienie owocami musi liczyć się z tym, że niedobory żywieniowe spowodują także wypadanie włosów, łamliwość paznokci, łuszczącą się skórę, próchnicę, a także wypadanie zębów.
Osoby propagujące frutarianizm nie są dietetykami ani lekarzami. Zdarza się, że są tylko sprzedawcami, np. suplementów lub,,cudownych proszków”.
Wegetarianizm z kolei jest dziś ogromnym biznesem. Na niejedzeniu mięsa można zarobić krocie. Począwszy od pokazywania filmów na youtube, wydawania książek w pseudo-prozdrowotnym stylu, po produkcję wegetariańskiej kiełbasy. Nie ma co ukrywać, wegetarianizm to żyła złota, nawet dla zwykłej Kowalskiej.
Nigdy wcześniej w historii nie mieliśmy tylu,, ekspertów” od żywienia co teraz. Każdy może otworzyć kanał na youtube i wciskać ludziom swoje ideologie i mrzonki. Osoby, które nie mają wiedzy medycznej i nie mają wiedzy z zakresu chemii nie powinny się wypowiadać w tonie eksperta. Nie chodzi tu oczywiście o cenzurę, ale o fakt, aby te,,wspaniałe” osobistości nie szkodziły ogółowi. W swoich publikacjach powinny zaznaczać, że nie mają wiedzy medycznej, aby,, nauczać” innych.
Wegetarianizm czy inny sposób żywienia się nie zlikwiduje wszystkich problemów natury psychologicznej i mentalnej. Nie zastąpi psychoterapii spowodowanej traumą czy niskim poczuciem własnej wartości. Niedobory żywieniowe mogą jedynie pogłębić istniejące wcześniej dolegliwości zarówno zdrowotne, jak i te o podłożu psychicznym.